Prasa o spektaklu
(…) Takiego przebudzenia z komunizmu jeszcze sztuka nam nie pokazywała! Piotr, jeden z bohaterów sztuki Jarosława Kamińskiego jest filozofem, których wokół nas dziesiątki tysięcy... I choć sztuka nie jest o Radomiu w sensie dosłownym, to jednak dotyczy naszego miasta. W jaki sposób? Wbrew pozorom takich ludzi, jak Piotr w naszym mieście jest wielu. Tu też komunizm, jaki w całej Polsce musiał upaść, choć wielu tego nadal żałuje. (…) Nasz Radom to także Ci, którzy gonią za pieniądzem i w których życiu słowo „paranoja” jest najczęściej używanym słowem.
Na scenie pojawia się jedynie dwoje aktorów (Joanna Jędrejek w roli Baśki i Maciej Adamczyk w roli Piotra), ale to wystarczająca liczba, żeby w postaci dialogu, jaki ze sobą prowadzą, (choć bardziej wygląda to jak monolog ludzi, którzy nawzajem się nie słuchają) pokazać niszczącą siłę pieniądza... (…) Cały ten świat zaczyna ciążyć ku zagładzie, ponieważ na taką skazany jest każdy byt, w którym człowiek nie ma „dwóch minut” na refleksję. Piotruś i Baśka są takimi współczesnymi evermanami. Każdy z nas mógłby podpisać się pod ich życiorysem.
(…) Wszystko to, pod postacią świetnych dialogów, znakomitej gry aktorskiej Macieja Adamczyka i Joanny Jędrejek zarzuca nam reżyser sztuki. Może najwyższa pora na to, by w Radomiu pokazywać takich sztuk więcej!?! Ogromnie ucieszyła mnie wiadomość, że odbędą się cztery letnie spektakle „Wyrzeczenia” Kamińskiego w Teatrze Jana Kochanowskiego. Natomiast smuci mnie niezmiernie fakt, że na kolejne takie wydarzenie w Teatrze radomskim przyjdzie nam jeszcze długo czekać... Na zakończenie dodam tylko jeszcze, że serdecznie namawiam wszystkich, którzy jeszcze kiedykolwiek na afiszach zobaczą „Wyrzeczenie” Kamińskiego, by nie zastanawiali się nawet pięciu minut nad wybraniem się do teatru. To sztuka, nad którą można się zadumać, pośmiać i jednocześnie oglądając ją, poczuć się jak na własnym podwórku.
Magda Paszkiewicz, Przebudzenie z komunizmu, <www.riki.pl>, 9.07.2007 [dostęp: 12.07.2007]
To bardzo gorzka sztuka o małżeństwie trzydziestolatków. Stawiająca pytanie: co zrobił z nas kapitalizm? I dająca odpowiedź: roboty o wydrążonych mózgach. Czy roboty mogą mieć szczęście rodzinne? Nie mogą. (…) Jarosław Kamiński napisał bardzo gorzkie i bardzo prawdziwe studium polskiego kapitalizmu. Jarosław Tochowicz, reżyser, dał mu wyraz kameralny, a równocześnie wstrząsający. Maciej Adamczyk jako Piotr jest rewelacyjny. Ten skromny, oderwany od świata, a zmiażdżony przez kapitalizm intelektualista, budzi w nas protest przeciwko znanemu już z autopsji światu. Równie świetna jest Joanna Jędrejek. Jej Baśka to początkowo naiwna gąska z prowincji, przeżywająca jakby kolorowy film. Kiedy ocknie się, chcąc scalić swoją rodzinę, będzie już za późno.
Barbara Koś, Premiera w „Powszechnym”, „Echo Dnia”, 2-3.06.2007.
(…) Spektakl jest zmontowany z dwu równoczesnych monologów. Kobieta (Joanna Jędrejek) z plastikowej laski z tipsami zmienia się w pewną siebie, ale zapłakaną. On (fantastyczny Maciej Adamczyk) z idealisty, któremu nie potrzeba nic oprócz skromnej stabilizacji, staje się coraz bardziej odrażający dla samego siebie. Wiedział od początku, że żyjąc w dzisiejszych czasach pcha się w jakieś „gówno po uszy”. Obok ciągłych pretensji do siebie, ma tylko jedną do rodziców – nie nauczyli go pływać.
„Wyrzeczenie” nie patyczkuje się z widzem. Nie krzyczy jak „Lament”, nie dystansuje jak „Kochałam Bogdana W.”, ale przeprowadza logiczny wywód. Dzisiejszym językiem, prostymi zdaniami, trafia do widzów. Śmieją się, bo On jest inteligentny i błyskotliwy. Ale z czego tu się śmiać, skoro w zasadzie wszyscy siedzimy w takich samych okolicznościach przyrody.
Ewa Hevelke, Targi Nowej Dramaturgii. Dzień drugi, „Nowa Siła Krytyczna”, <http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/48887.html>, 17.12.2007 [dostęp: 21.07.2015]
Takiej prawdy płynącej ze sceny dawno nie widziałem w Radomiu. Maciej Adamczyk swoją grą zahipnotyzował widownię niczym Bronisław Wrocławski w sztukach Bogosiana.
Zbigniew Wieczorek, Wyrzeczenie, „Gazeta Wyborcza” (Radom), 25.05.2007.