Teatr Powszechny - Teatr Powszechny
Image

(…) Jednak najbardziej teatralnie ambitną produkcją była ta w wykonaniu zespołu gospodarzy, Teatru Powszechnego w Radomiu.(…) Barokowa i wizjonerska produkcja Warlikowskiego była studium polifonii postmodernistycznej.
(…) Ekstrawagancje produkcji Warlikowskiego nie są nigdy arbitralne ani li tylko ornamentalne. (…) Zostałem porażony bogactwem produkcji Warlikowskiego – zarówno jeśli chodzi o środki teatralne, jak i bogactwo wyobraźni. (…) Dla gościa z Ameryki lub Zachodniej Europy produkcja taka, jak „Tancerz…” wzbudza zarówno podziw jak i rozdźwięk, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę niezwykle skromne zasoby samego Radomia.

Allen J. Kuharski, Dressed, Undressed, Crossdressed. III International Gombrowicz Festival, „Theatre Forum” 1997, nr 12.

 

(…) Inscenizacja Warlikowskiego otworzyła i nadała ton całemu festiwalowi w 1997 r. swą barokową teatralnością i czysto postmodernistyczną wrażliwością. Choć kontrowersyjna zarówno dla krytyki, jak i publiczności, operowa interpretacja tak zwanej noweli Gombrowicza okazała z jednej strony wirtuozerię reżyserii samego Warlikowskiego oraz – z drugiej – bogactwo artystycznych i technicznych zasobów Teatru Powszechnego (…).

Allen J. Kuharski, III Międzynarodowy Festiwal Gombrowiczowski, „Slavic and East European Performance” 1997, vol 17, nr 3.

 

(…) Jakkolwiek spektakl miał swoje techniczne mankamenty (jego rytm, wewnętrzna dynamika mogłyby zostać poprawione), to sam sposób przełożenia na scenę tego wieloznacznego, trochę zagadkowego opowiadania w pełni mnie przekonał.

Aleksander Fiut, Gdzie ten koń, panie Piotrze?, „Didaskalia” 1997, nr 10, s. 49.

 

(…) Krzysztof Warlikowski wystawił oszałamiający, multimedialny grand spectacle z publicznością usadzoną w głębi sceny, na obrotówce i akcją rozgrywaną na tle pustej widowni. Co się w tym przedstawieniu działo, to trudno opisać: publiczność jeździła jak na karuzeli dookoła aktorów, ci wykonywali surrealistyczne działania z operetki rodem, a do tego jeszcze wyświetlano fragmenty specjalnie nakręconego filmu. Rej wodzili dwaj aktorzy: świeży nabytek Teatru Narodowego, Jacek Poniedziałek (w roli tytułowej) oraz mniej znany, a bardzo, uważam, ciekawy Stanisław Biczysko.
(…) Trochę ten „Tancerz…” przypominał operetkowy pastisz Grzegorzewskiego „Usta milczą, dusza śpiewa”, ale nie wiem ile jest w tym wtórności, a ile postmodernistycznej gry cytatami i konwencjami.

Janusz Majcherek, Pupa w ciastkach, czyli Gombrowicz w Radomiu, „Teatr” 1997, nr 9, s. 9-10.

 

(…) Duże nadzieje wiązałam ze spektaklem radomskim „Tancerz mecenasa Kraykowskiego”, którego wysoką jakość obiecywały trzy nazwiska: reżyser Krzysztof Warlikowski, choreograf Wojciech Misiuro i autor muzyki Paweł Mykietyn. (…) Niestety „Tancerz” nie dorównuje [ich – przyp. AK] poprzednim spektaklom. Nie znający opowiadania prawdopodobnie niewiele zrozumieli z przedstawienia, które wygląda jak rewia transwestytów. (…) W spektaklu jest zbyt wiele pomysłów, jakby zabrakło decyzji wyboru. Stąd poczucie chaosu i braku precyzji reżyserskiej.

Ewa Likowska,Osiem razy Gombrowicz, „Wiadomości Kulturalne” 1997, nr 26 z dn. 29.06, s. 16

 

(…) Jest to więc smakowite i perwersyjne opowiadanie, ale brak w nim (pozornie) materiału na najwyższy rodzaj dramaturgii, jak na przykład w „Ślubie” czy „Iwonie, księżniczce Burgunda”. Jeżeli więc, mimo wszystko, spektakl potrafił mnie zafascynować to ze względu na użytą formę i zbudowanie wokół tekstu wyjściowego tej osobliwej atmosfery, która płynie nie wiadomo już czy z inspiracji autora, czy (jak wierzę) ze sposobu odczytania reżyserskiego Krzysztofa Warlikowskiego.
(…) Nieczęsto możemy oglądać, jak nieteatralny „monodram” przemienia się w ogromny spektakl, który (co też poczytuję za plus) także nie sięga do najgłębszych wzruszeń, ale pokazuje w całej krasie magię i możliwości teatru, gotowego zmierzyć się, w sprzyjających okolicznościach, z każdym tematem.

Zygmunt Wojdan, Zamiast recenzji, „Echo Dnia” 1997, nr 136 z dn. 16.06.

PARTNERZY TEATRU
COPYRIGHT © 2020. Teatr powszechny im. Jana Kochanowskiego w Radomiu
Projekt: Adam Żebrowski    |    Wdrożenie: Flexi Design