Zespół artystyczny
Michał Węgrzyński
KILKA SŁÓW+
Urodzony w Starożytnym Hindenburgu, gdzie zachwycały go tramwaje.
Wychowany w Nowym Sączu, gdzie zaszczepiono mu miłość do gór i najlepszej kawy mrożonej we Wszechświecie.
Można by rzec, że jest nieudacznikiem.
Nie został lekarzem, prawnikiem czy informatykiem, chociaż próbował.
Wymyślił sobie aktorstwo...
Ale na aktora też go nie chcieli: za puszysty, z wadą wymowy – nie nadaje się – brzmiała diagnoza. Dopiero Gena Wydrych w Krakowskim Larcie, krwistymi i soczystymi słowy wzięła go do galopu. I tak kolejne lata spędził zachwycając bądź zamiennie udręczając sobą profesorów i kolegów we Wrocławskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej.
Śpiewa, jak go zaproszą, w Studiu Accantus. Kiedyś nawet zdarzyło mu się z rockowym Zespołem Pogodno.
Grał na wielu deskach i podłogach kraju. Do tych bardziej oficjalnych zaliczyć można Teatr Ludwika Solskiego w Tarnowie, Teatr Stefana Żeromskiego w Kielcach, Teatr Rampa w Warszawie. Występował również w Teatrze Maskarada w Warszawie.
Obecnie najczęściej straszy temperamentem w Teatrze Powszechnym w Radomiu.
Od wielkiego dzwonu pojawia się na srebrnym ekranie, ale planuje już niedługo zacząć wyskakiwać z każdej lodówki.
Biega, ale raczej „niko niko”, tak że jego ulubiony futrzak musi go podgryzać w łydki, by się nieco ruszył.
Lubi śpiew, szermierkę i jazdę konną. Jednak konie mają nieco odmienne zdanie…
Lubi też ciastka. Najbardziej te ukryte w starym, babcinym kredensie.
Uważa, że czasem, gdy straci się wszystko -nawet nadzieję - Bóg daje szansę na nowe życie.
Tak w końcu spotkał Miłość Swojego Życia.
Uśmiecha się do Świata.
Wychowany w Nowym Sączu, gdzie zaszczepiono mu miłość do gór i najlepszej kawy mrożonej we Wszechświecie.
Można by rzec, że jest nieudacznikiem.
Nie został lekarzem, prawnikiem czy informatykiem, chociaż próbował.
Wymyślił sobie aktorstwo...
Ale na aktora też go nie chcieli: za puszysty, z wadą wymowy – nie nadaje się – brzmiała diagnoza. Dopiero Gena Wydrych w Krakowskim Larcie, krwistymi i soczystymi słowy wzięła go do galopu. I tak kolejne lata spędził zachwycając bądź zamiennie udręczając sobą profesorów i kolegów we Wrocławskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej.
Śpiewa, jak go zaproszą, w Studiu Accantus. Kiedyś nawet zdarzyło mu się z rockowym Zespołem Pogodno.
Grał na wielu deskach i podłogach kraju. Do tych bardziej oficjalnych zaliczyć można Teatr Ludwika Solskiego w Tarnowie, Teatr Stefana Żeromskiego w Kielcach, Teatr Rampa w Warszawie. Występował również w Teatrze Maskarada w Warszawie.
Obecnie najczęściej straszy temperamentem w Teatrze Powszechnym w Radomiu.
Od wielkiego dzwonu pojawia się na srebrnym ekranie, ale planuje już niedługo zacząć wyskakiwać z każdej lodówki.
Biega, ale raczej „niko niko”, tak że jego ulubiony futrzak musi go podgryzać w łydki, by się nieco ruszył.
Lubi śpiew, szermierkę i jazdę konną. Jednak konie mają nieco odmienne zdanie…
Lubi też ciastka. Najbardziej te ukryte w starym, babcinym kredensie.
Uważa, że czasem, gdy straci się wszystko -nawet nadzieję - Bóg daje szansę na nowe życie.
Tak w końcu spotkał Miłość Swojego Życia.
Uśmiecha się do Świata.
WYKSZTAŁCENIE+
DROGA ZAWODOWA+
ROLE TEATRALNE, FILMOWE I TELEWIZYJNE+
INNE+
COPYRIGHT © 2020. Teatr powszechny im. Jana Kochanowskiego w Radomiu
Projekt: Adam Żebrowski | Wdrożenie: Flexi Design